Post autor: Gość » niecałą minutę temu
13 MAJA…
Kiedy miałem 3 lata, urodził mi się brat. Rodzice dali mu na imię Szymon. Szymonek żył 12 dni. Po 12 dniach zmarł. Moja mama miała wtedy 21 lat. Była w kwiecie wieku. Młoda, piękna i energiczna. Jednak po tym jak straciła synka, przez pół roku nie podniosła się z łóżka. Przez pół roku leżała bez ruchu! Dopiero po latach, już jako ojciec - zacząłem rozumieć CO TO MUSIAŁ BYĆ ZA BÓL…
Od pewnego czasu, 15 października obchodzimy światowy dzień dziecka utraconego. Kilka lat temu - tego właśnie dnia uczestniczyłem w Eucharystii. Modliłem się za moją mamę i tatę, którzy kiedyś utracili swoje dziecko. I wtedy,
podczas Mszy Świętej, usłyszałem w sercu: „To mojej Matce współczuj. Ona jest prawdziwie Matką dzieci utraconych”. Zacząłem rozważać te słowa. Przypomniałem sobie słowa Maryi wypowiedziane w Fatimie, że wiele dusz jej dzieci idzie do piekła. Uświadomiłem sobie, że mój brat jest w niebie i że przyjdzie taki dzień, kiedy moja mama, tata i ja - przytulimy go do serca i zapomnimy o bólu. Moja mama zapomni objazdem wylanej łzie.
A MARYJA? Ona już nigdy nie przytuli do Seca tych swoich dzieci, które pójdą na wieczne zatracenie.
NAJBARDZIEJ WSTRZĄSAJĄCE z całego orędzia z Fatimy jest dla mnie to, kiedy Maryja mówi, dlaczego tak wiele dusz idzie do piekła.
Spodziewałbym się, że powie coś w rodzaju: „bo nie chcą się nawrócić”; „bo nie przystępują do spowiedzi”, „bo nie żałują za grzechy”….
A MARYJA W FATIMIE mówi, że tak wiele dusz Jej dzieci idzie do piekła, bo….
NIE MA NIKOGO, KTO BY SIĘ ZA NICH MODLIŁ I SKŁADAŁ OFIARY…
Maryją mówi do mnie i do Ciebie.
Maryją mówi do tych, którzy są blisko Jej Serca. Mówi tak jakby:
Gdyby moi oddani wystarczająco żarliwie się modlili i ofiarowywali się w intencji ratowania dusz, to MOGŁABYM KAŻDEGO OCALIĆ.
Dziś wspomnienie Matki Bożej Fatimskiej. Wysyłamy zdjęcia z kwiatkami, lajkujemy posty, przesyłamy sobie kartki z cytatami….
ALE JEŚLI CHCESZ NAPRAWDĘ POCIESZYĆ SMUTNĄ PANIĄ Z FATIMY, i jeśli chcesz naprawdę uczcić Jej Serce - pomóż Jej ratować Jej dzieci! Módl się z całego serca za grzeszników, ofiaruj swoje trudy i cierpienia w intencji nawrócenia dusz zagubionych…
O Maryjo Fatimska, oby nie zabrakło dusz, które zrozumieją ból i pragnienia Twojego Bolesnego Serca… Amen!
13 MAJA…
Kiedy miałem 3 lata, urodził mi się brat. Rodzice dali mu na imię Szymon. Szymonek żył 12 dni. Po 12 dniach zmarł. Moja mama miała wtedy 21 lat. Była w kwiecie wieku. Młoda, piękna i energiczna. Jednak po tym jak straciła synka, przez pół roku nie podniosła się z łóżka. Przez pół roku leżała bez ruchu! Dopiero po latach, już jako ojciec - zacząłem rozumieć CO TO MUSIAŁ BYĆ ZA BÓL…
Od pewnego czasu, 15 października obchodzimy światowy dzień dziecka utraconego. Kilka lat temu - tego właśnie dnia uczestniczyłem w Eucharystii. Modliłem się za moją mamę i tatę, którzy kiedyś utracili swoje dziecko. I wtedy,
podczas Mszy Świętej, usłyszałem w sercu: „To mojej Matce współczuj. Ona jest prawdziwie Matką dzieci utraconych”. Zacząłem rozważać te słowa. Przypomniałem sobie słowa Maryi wypowiedziane w Fatimie, że wiele dusz jej dzieci idzie do piekła. Uświadomiłem sobie, że mój brat jest w niebie i że przyjdzie taki dzień, kiedy moja mama, tata i ja - przytulimy go do serca i zapomnimy o bólu. Moja mama zapomni objazdem wylanej łzie.
A MARYJA? Ona już nigdy nie przytuli do Seca tych swoich dzieci, które pójdą na wieczne zatracenie.
NAJBARDZIEJ WSTRZĄSAJĄCE z całego orędzia z Fatimy jest dla mnie to, kiedy Maryja mówi, dlaczego tak wiele dusz idzie do piekła.
Spodziewałbym się, że powie coś w rodzaju: „bo nie chcą się nawrócić”; „bo nie przystępują do spowiedzi”, „bo nie żałują za grzechy”….
A MARYJA W FATIMIE mówi, że tak wiele dusz Jej dzieci idzie do piekła, bo….
NIE MA NIKOGO, KTO BY SIĘ ZA NICH MODLIŁ I SKŁADAŁ OFIARY…
Maryją mówi do mnie i do Ciebie.
Maryją mówi do tych, którzy są blisko Jej Serca. Mówi tak jakby:
Gdyby moi oddani wystarczająco żarliwie się modlili i ofiarowywali się w intencji ratowania dusz, to MOGŁABYM KAŻDEGO OCALIĆ.
Dziś wspomnienie Matki Bożej Fatimskiej. Wysyłamy zdjęcia z kwiatkami, lajkujemy posty, przesyłamy sobie kartki z cytatami….
ALE JEŚLI CHCESZ NAPRAWDĘ POCIESZYĆ SMUTNĄ PANIĄ Z FATIMY, i jeśli chcesz naprawdę uczcić Jej Serce - pomóż Jej ratować Jej dzieci! Módl się z całego serca za grzeszników, ofiaruj swoje trudy i cierpienia w intencji nawrócenia dusz zagubionych…
O Maryjo Fatimska, oby nie zabrakło dusz, które zrozumieją ból i pragnienia Twojego Bolesnego Serca… Amen!